Jodi Picoult "Małe wielkie rzeczy"


Krótki opis książki:

Kiedy po rutynowym zabiegu umiera noworodek, ojciec dziecka oskarża o morderstwo afroamerykańską pielęgniarkę. Ani ona, ani jej prawniczka, ani ojciec zmarłego chłopczyka nie mają pojęcia, że ta śmierć odmieni ich życie w sposób, którego żadne z nich nie było w stanie przewidzieć. 
W „Małych wielkich rzeczach” Picoult opowiada o władzy i uprzedzeniach, o tym, co nas dzieli i łączy. To powieść o objawieniach, które przychodzą z niespodziewanej strony. Jodi Picoult bierze na warsztat uprzedzenia rasowe, przywileje, sprawiedliwość oraz współczucie – i swoim zwyczajem nie podsuwa łatwych odpowiedzi. Z wnikliwością, szczerością i empatią maluje obraz rzeczywistości, z którą mamy do czynienia na co dzień i której często nie przyjmujemy do wiadomości. „Małe wielkie rzeczy” to kawał dobrej literatury spod pióra autorki, która zna się na swoim fachu.





Ta książka to moje pierwsze spotkanie z twórczością Jodi Picoult. Zdecydowanie nie będzie ostatnie, książka przypadła mi do gustu i jestem ciekawa innych powieści tej autorki. Jodi ma lekkie pióro, mimo że książka dotyczyła poważnego problemu, czytało się ją bardzo szybko i przyjemnie.
Jestem pod ogromnym wrażeniem, w jaki sposób autorka poruszyła temat rasizmu. Historia, którą stworzyła, pokazuje, że nic nie jest czarne albo białe. Ruth jest położną z ogromnym doświadczeniem, jednak jeden z ojców noworodka nie życzy sobie aby opiekowała się jego synem. A wszystko przez to, że kobieta jest Afroamerykanką. Zgłasza sprawę oddziałowej, która odsuwa Ruth od dziecka. Jednak w wyniku zamieszania na oddziale, chłopiec zostaje na chwilę pod opieką Ruth i właśnie wtedy przestaje oddychać. Kobieta musi dokonać wyboru, pomóc dziecku, czy zastosować się do polecenia oddziałowej. Mimo wszystko dziecka nie udaje się uratować, a ojciec obwinia Ruth, pragnie zemsty.
Narracja przebiega z trzech perspektyw, położnej Ruth, ojca zmarłego dziecka Turka oraz Kennedy, prawniczki, która broni Ruth. Lubię taki rodzaj przedstawienia historii, to daje szerszy punkt widzenia czytelnikowi i skłania do refleksji. Powieść wzbudza wiele emocji, współczucie, złość, oburzenie. Każdy z głównych bohaterów musi odnaleźć się w tej trudnej sytuacji. Ruth, chce udowodnić, że Afroamerykanie cały czas są ofiarami rasizmu i nigdy nie będą traktowani na równi z białymi. Ojciec dziecka próbuje pogodzić się ze stratą syna i pomścić jego śmierć. Natomiast Kennedy, prawniczka Ruth, bardzo angażuje się w sprawę i chce udowodnić samej sobie, że wszyscy są traktowani równo. Historia nie jest oczywista, każda z tych osób przeżywa trudne chwile, a cała ta sytuacja odmieni ich życie, już na zawsze. Bardzo ciekawe zakończenie, a książka daje do myślenia, aby zawsze szanować drugiego człowieka.
"Małe wielkie rzeczy" to naprawdę bardzo wartościowa powieść po którą koniecznie sięgnijcie. Bardzo mnie zachęciła aby poznać inne powieści Jodi Picoult.

A jeżeli czytaliście i również wam się podobała to polecam książkę o podobnej tematyce, którą również mogę wam polecić - "Służące" Kathryn Stockett.


3 komentarze:

  1. Książka wydaje się poruszać dosyć ciężkie tematy, z pewnością jest warta uwagi, zapisuję na liście :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto po nią sięgnąć, na pewno będziesz zadowolona :)

      Usuń
  2. Lubię czytać takie wartościowe książki.

    Pozdrawiam. i zapraszam do mnie :)
    Kasia
    http://misskatherinesblog.blogspot.com
    IG @misskatherinesblog (https://www.instagram.com/misskatherinesblog/)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Czytula - I'm a book lover , Blogger