Małgorzata Gutowska-Adamczyk "Cukiernia pod Amorem. Ciastko z wróżbą"


Krótki opis książki:
Sierpień 2016 roku. Trwają Dni Gutowa. W konkursie na Ciastko Roku bierze udział cukiernia Pod Amorem. Tym razem projektodawcą i autorem receptury jest Zbyszek, syn Waldemara Hrycia. Mimo wahań ze strony ojca to właśnie jego pomysłowe ciastko z wróżbą ma być wystawione do konkursu. 
Waldemar i Helena martwią się nie tylko o debiut zawodowy Zbyszka, lecz także o jego nowy związek z nieznaną dziewczyną. 
Złymi przeczuciami napawa ich również zapowiedziana wizyta prawniczki z Nowego Jorku - Moniki Grochowskiej-Adams, zatrudnionej przez spadkobierców przedwojennych właścicieli cukierni. 
Podczas obchodów Monika Grochowska-Adams nieoczekiwanie spotyka dawną przyjaciółkę, Tessę Steinmeyer. Obie panie, dziś już pod siedemdziesiątkę, to kobiety sukcesu, wracają jednak tu, gdzie upłynęło ich dzieciństwo. To spotkanie nie jest przypadkowe. Tessa, poważnie chora, przyjeżdża do Gutowa, aby załatwić niedokończone przed laty sprawy…


Kilka lat temu niesamowicie wciągnęła mnie seria pt. "Cukiernia pod Amorem". Przeczytałam trzy tomy, jeden po drugim i nie spodziewałam się, że autorka zdecyduje się na kontynuację. Dlatego ucieszyłam się, kiedy przypadkiem zobaczyłam "Ciastko z wróżbą". Długo nie musiałam się zastanawiać nad zakupem tej książki, a sama lektura to była czysta przyjemność. Jeżeli nie czytaliście poprzednich tomów, nic nie stoi na przeszkodzie bo ta powieść, mimo drobnych nawiązań do poprzedniej serii, jest zupełnie nową historią.
Co jest tak urzekającego w tych książkach? Historia pełna tajemnic, zwaśnionych rodzin, niedopowiedzeń i przeplatanie przeszłości z teraźniejszością. Akcja dzieje się w Gutowie, małym, klimatycznym miasteczku, gdzie na rynku mieści się Cukiernia pod Amorem. Miejsce to istnieje już od wielu lat, miało różnych właścicieli i różne nazwy, jednak już od dłuższego czasu jest w posiadaniu rodziny Hryciów. Poprzednia seria opowiada o powstaniu tego miejsca i o kilku rodzinach zamieszkujących w Gutowie i okolicach. A uwierzcie mi, że to nie była prosta historia. "Ciastko z wróżbą" zaczyna się już kilka lat później, pan Hryć wprowadza w prowadzenie cukierni swojego syna. Młody chłopak jest pełen energii i nowych pomysłów, jednak miłość do Martyny zakłóca mu trzeźwe myślenie. Zbliżają się dni Gutowa, a co za tym idzie, konkurs na najlepsze ciastko. Młody Hryć wpada na pomysł, który nieszczególnie podoba się rodzinie, ale ufają mu i nie odwodzą go od jego autorskiego projektu. Dni Gutowa sprowadzają do miasteczka wiele jego dawnych mieszkańców. Ale nie każdy z nich ma czyste intencje. Niektórzy odnajdą swoich przyjaciół po latach, a niektórzy będą chcieli rozliczyć się z przeszłością. Niech nie zrazi was początkowo duża ilość bohaterów. Z czasem wszystko zaczyna się układać w głowie czytelnika. Bardzo się cieszę, że ta książka to tylko wstęp do nowej serii. "Ciastko z wróżbą" zaintryguje Was, będziecie chcieli poznać tajemnice głównych bohaterów. Jednak ta część to tylko przedsmak tego co czeka nas w następnych tomach. Nie mam wątpliwości, że po nie sięgnę. Moim zdaniem autorka dobrze utrzymała poziom książki, bazuje na sprawdzonym schemacie z poprzedniej serii. Historie z przeszłości przeplata z teraźniejszością, jednak jest to zupełnie nowa opowieść. Serdecznie Wam polecam i czekam na kolejny tom :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Czytula - I'm a book lover , Blogger