Tarryn Fisher "BAD MOMMY zła mama"

Tarryn Fisher "BAD MOMMY zła mama"

Krótki opis książki:
Jolene i Darius Avery są szczęśliwą parą, wspólnie wychowują kilkuletnią Mercy. Pewnego dnia do sąsiedniego domu wprowadza się tajemnicza Fig. Szybko zaskarbia sobie sympatię młodego małżeństwa i staje się nieodłączną przyjaciółką Jolene. Z czasem zachowanie Fig staje się coraz bardziej niepokojące – dom wypełnia identycznymi rzeczami jak u przyjaciółki, kupuje te same ubrania, a jej Instagram zawiera zdjęcia Dariusa...



Tarryn Fisher potrafi nieźle namieszać w głowach swoich czytelników. Tak naprawdę nigdy nie można przewidzieć co nas czeka na kolejnej stronie. I za to uwielbiam jej książki bo ta autorka tworzy zaskakujące historie, które absolutnie wciągają. Po "Margo" zostałam wielką fanką Tarryn Fisher, a "Bad Mommy" mnie w tym umocniło.
Jolene i Darius Avery są małżeństwem od kilku lat, mają małą córeczkę Mercy, wydaje się, że w ich życiu niczego nie brakuje. Mają piękny dom, pracę i wielu przyjaciół. Do tego grona dołącza Fig Coxbury, która wprowadza się do domu obok rodziny Avery. Fig bardzo zależy żeby Jolene i Darius ją polubili. Ale najbardziej jej zależy żeby być z Mercy. Sama straciła dziecko kilka lat wcześniej i wydaje jej się, że Mercy się jej należy. Fig szybko zdobywa sympatię Jolene, zaczynają spędzać ze sobą coraz więcej czasu i zaprzyjaźniają się. Ale Mercy to nie jedyne czego pragnie Fig. Ona chce żyć jak Jolene, chce mieć jej dom, jej wygląd, jej męża. Jej zainteresowanie rodziną Avery zamienia się w obsesje, która z czasem może stać się niebezpieczna. 
Bardzo podobało mi się to, że książka została podzielona na trzy części. Poznajemy historię z perspektywy Fig, Dariusa i Jolene. Każdy z tych stron wnosi coś nowego do całokształtu historii. Każdy z nich ma swoje problemy i swoje grzechy na sumieniu. Tarryn Fisher stworzyła trójkę fascynujących bohaterów, którzy mają swoje mroczne strony. Wydaje nam się, że już dużo o nich wiemy, a za chwilę dzieje się coś, co pokazuje, że wcale ich nie poznaliśmy. I to właśnie sprawia, że książka jest momentami przerażająca. Aż strach pomyśleć jak w wielu sytuacjach pozory potrafią mylić. Jak często oceniamy kogoś, a tak naprawdę nic o nim nie wiemy. Czy wokół nas może żyć ktoś taki jak Fig, Jolene czy Darius? Zakończenie książki również mnie zaskoczyło, spodziewałam się czegoś zupełnie innego. Ale było to bardzo pozytywne zaskoczenie. Musicie koniecznie przeczytać "Bad mommy", to naprawdę dobra, psychologiczna książka. Przekonajcie się samo co się wydarzyło pomiędzy Fig, Jolene i Dariusem.



Za egzemplarz dziękuję:



W. Bruce Cameron "Był sobie pies"

W. Bruce Cameron "Był sobie pies"

Krótki opis książki:

Oto pełna głębokich uczuć i zdumiewająca opowieść o oddanym psie, który życiową misją czyni wpajanie swoim właścicielom znaczenia miłości i pogody ducha. To powołanie wypełnia na przestrzeni... kilku żyć.

Bailey jest zszokowany – po krótkim i smętnym życiu, jakiego doświadczył w postaci bezpańskiego kundla odradza się w ciele niesfornego szczeniaka. Kiedy trafia pod opiekę ośmiolatka Ethana, który kocha go całym sercem, odkrywa nowe oblicze – dobrego, poczciwego psiaka. Jednak życie u uwielbianej rodziny to nie koniec przygód Baileya. Ponownie odradza się w postaci kolejnego psa!


Ta książka długo czekała na swoją kolej. Ale w ostatnim okresie niezbyt wiele czasu poświęcam na czytanie, więc postanowiłam sięgnąć po jakąś lekką lekturę. I to był strzał w dziesiątkę! Nie wiem czy moja opinia będzie obiektywna, ponieważ ja po prostu uwielbiam psy. Od dziecka w moim życiu obecny był czworonożny przyjaciel i tak jest do dnia dzisiejszego. Najpierw jeden pies, a po jego odejściu trzeba było zapełnić pustkę kolejnym, który jest z nami cały czas. To on zawsze czeka pod drzwiami albo na podwórku żeby potem skakać z radości na widok bliskich osób. Dlatego ta książka zachwyciła mnie od samego początku i na pewno zapamiętam ją na długo. Chwilami książkowy piesek bardzo przypominał mi mojego, a dzięki tej książce można spojrzeć na świat z pieskiej perspektywy. 
"Był dobie pies" to historia jednego psa, który odradza się w różnych wcieleniach i to on jest narratorem w tej książce. W każdym swoim życiu, ma poczucie, że musi spełnić jakąś misje na ziemi i stara się być jak najczęściej "grzecznym pieskiem". Niesamowite jest to jakim uczuciem darzy swoich opiekunów i jak bardzo jest im wierny. Jestem zauroczona tym psem i jego bezgraniczną miłością do ludzi. Taki pies jak Bailey to zdecydowanie najlepszy przyjaciel człowieka. Psy doceniają uczucie jakim je obdarzymy i z tego może narodzić się najpiękniejsza przyjaźń.
Co do samej powieści to w wielu momentach jest bardzo zaskakująca. Te historie wcale nie są przewidywalne. Pieskie życie wcale nie jest takie proste, czworonogi muszą zmagać się z wieloma trudnościami i wiele rzeczy jest dla nich niezrozumiałych. Ale też czerpią ogromną radość ze swojego życia i potrafią się cieszyć z naprawdę małych rzeczy. Momentami książka jest bardzo zabawna, ale można się też przy niej mocno wzruszyć. Czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie, nie sposób się oderwać od tej historii. Zdecydowanie polecam ją każdemu, spodoba się dorosłym i może się nadać do czytania dzieciom. Posiadacze piesków na pewno pokochają tę książkę, ale myślę, że nie tylko bo książka przepełniona jest pozytywnymi emocjami. Przekonajcie się sami!



Remigiusz Mróz "Behawiorysta"

Remigiusz Mróz "Behawiorysta"

 Krótki opis książki:

Zamachowiec zajmuje przedszkole, grożąc, że zabije wychowawców i dzieci. Policja jest bezsilna, a mężczyzna nie przedstawia żadnych żądań. Nikt nie wie, dlaczego wziął zakładników, ani co zamierza osiągnąć. Sytuację komplikuje fakt, że transmisja na żywo z przedszkola pojawia się w internecie.

Służby w akcie desperacji proszą o pomoc Gerarda Edlinga, byłego prokuratora, który został dyscyplinarnie wydalony ze służby. Edling jest specjalistą od kinezyki, działu nauki zajmującego się badaniem komunikacji niewerbalnej. Znany jest nie tylko z ekscentryzmu, ale także z tego, że potrafi rozwiązać każdą sprawę. A przynajmniej dotychczas tak było…

Rozpoczyna się gra między ścigającym a ściganym, w której tak naprawdę nie wiadomo, kto jest kim.



Opis książki to tak naprawdę tylko krótki wstęp do tej historii. Akcja w przedszkolu to tylko przedsmak tego co czeka nas dalej. Zamachowiec jest bardzo dobrze przygotowany, dokładnie wszystko zaplanował i przewidział działania policji. Dlatego ciężko ustalić jaki jest motyw jego działań. Policja jest bezsilna i prosi o pomoc Gerarda Edlinga, który znany jest jako Behawiorysta. Kiedy usłyszał o wydarzeniach w przedszkolu, wiedział, że wkrótce będzie potrzebny. Został on wydalony z prokuratury w atmosferze skandalu, dlatego nie jest zbyt szanowany przez służby biorące udział w śledztwie. Jednak jego wiedza jest niepodważalna, potrafi on wiele wywnioskować z zachowania zamachowca, który wszystkie swoje poczynania relacjonuje w internecie. W swoją grę wciąga "publiczność", która pozornie może decydować o tym kto ma zginąć, a kto ujdzie z życiem. Odpowiedzialność za swoje zabójstwa zrzuca na widzów, którzy mogą głosować i wybrać ofiarę. Zamachowiec dostaje przydomek Kompozytora, ponieważ swoje działania nazywa koncertem krwi. Jest bardzo brutalny, bez skrupułów zabija, nawet dzieci. Edling próbuje przewidzieć jego zachowanie, jednak chwila nieuwagi sprawia, że zostaje wciągnięty w grę Kompozytora i wtedy sam musi zawalczyć o swoje życie. Służby muszą same przewidzieć co planuje Kompozytor i gdzie teraz uderzy. Próbują odkryć jaki jest motyw jego działań, uśpić jego czujność i złapać w pułapkę. Ale morderca jest czujny i również potrafi przewidzieć co może się wydarzyć. Moim zdaniem bardzo dobra książka, trzymająca w napięciu, pełna wielu nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Czytelnik nie jest w stanie przewidzieć co się wydarzy, do czego jeszcze jest zdolny Kompozytor. Bardzo dobrze skonstruowany thriller, z ciekawym zakończeniem. Serdecznie polecam wszystkim fanom mocnych wrażeń!


Armando Lucas Correa "Niemka"

Armando Lucas Correa "Niemka"

Krótki opis książki:

Co łączy nastolatkę z współczesnego Nowego Jorku z rówieśniczką z Berlina sprzed siedemdziesięciu lat? Wszystko i nic. Łączy je cudownie ulotna symetria losu; podobne matki, dramatyczne podróże, i Kuba, na którą prowadzą wszystkie drogi.

Berlin 1939. Dwunastoletnia Hanna ucieka przed koszmarem rzeczywistości – najpierw w wymyślony świat, gdzie wszystko jest zabawą, potem, wraz z rodzicami, wsiada na pokład statku wiozącego uciekinierów na Kubę. Zaczyna się podróż, która zdefiniuje całe jej życie, nada mu sens, wyznaczy granice.
Nowy Jork, 2014. Dwunastoletnia Anna opiekuje się depresyjną matką i żyje w świecie marzeń. Rozmawia w wyobraźni z ojcem, który zginął, zanim się urodziła. Z szarej codzienności wytrąca je tajemnicza przesyłka z Kuby od nieznanej krewnej. Wyruszają w podróż, by poznać przeszłość rodziny.
Dwie małe dziewczynki, dwa światy, dwa zaczynające się życia. A może tak naprawdę to jedna i ta sama dziewczynka, jedno życie, jeden świat?


"Niemka" to książka, którą zdecydowanie mogę wam polecić. Jest to przepiękna historia o poszukiwaniu samego siebie, o tym jak każda decyzja wpływa na nasze dalsze życie. Książka przepełniona jest emocjami, które na pewno poruszą każdego czytelnika. Wyobraźcie sobie, że w waszym mieście robi się niebezpiecznie, nie możecie nawet normalnie iść do sklepu. Wszędzie grozi wam niebezpieczeństwo, jedynym ratunkiem jest ucieczka jak najdalej od tego miejsca. Ale to miejsce to przecież wasz dom, tu się wychowaliście i macie wiele wspomnień. Musicie to wszystko zostawić i wybrać się w podróż na zupełnie inny kontynent, to wasza jedyna nadzieja na normalne życie. Ale tamtejsi mieszkańcy nie są zadowoleni z waszego przybycia, wcale na was nie czekali. W takiej sytuacji chyba każdy straciłby poczucie bezpieczeństwa. Zostajemy wrzuceni na głęboką wodę, pozbawieni swojej tożsamości i wszystkiego co było nam bliskie. Tak właśnie czuli się pasażerowie statku "St.Louis", którzy uciekali z Europy na Kubę. Autor dokładnie opisuje ich rozterki, wahania, ale i ciągłą nadzieję, że już niedługo będą bezpieczni. Ta część książki to historia Hanny. W powieści przeplata się ona z historią Anny, dziewczynki, której największym marzeniem jest porozmawiać ze swoim ojcem. I chociaż wie, że jest to niemożliwe, wciąż nie może się z tym pogodzić. Jedynie poznanie przeszłości swojej rodziny może pomóc jej zaakceptować zaistniałą sytuację. Dlatego wybiera się na Kubę aby się przekonać skąd pochodzą jej korzenie. Do czego ją to doprowadzi i co odkryje? Przekonajcie się sami!
"Niemka" to wzruszająca historia, która na pewno was poruszy! Wiele wątków w książce jest opartych na prawdziwych wydarzeniach, przez co ta powieść może być bardzo autentyczna. Przy czytaniu, samo nasuwało mi się na myśl, jak wielkie mamy szczęście będąc wolnymi ludźmi. I jak wielkie poczucie bezpieczeństwa może dać nam dom i rodzina.



Za książkę dziękuje wydawnictwu:


Copyright © 2016 Czytula - I'm a book lover , Blogger